Jadąc wczoraj samochodem usłyszałem o akcji: Zrozumieć otyłość. Trąbili o tym w radiu. W pierwszej chwili pomyślałem WOW! Komuś zależy na zrozumieniu i dostarczeniu wiedzy jak zadbać o siebie. Sprawdzę, bo jestem na tej ścieżce i do tego zdecydowałem się dzielić swoimi doświadczeniami. To super, może dowiem się jeszcze czegoś skoro padają słowa, ze zdrowie zaczyna się od zrozumienia.
No to postaraj sie zrozumieć, bo ja nie ogarniam…
Celem kampanii jest uświadomienie pacjentowi, że to choroba (no tak to prawda) i że nie jest wyborem pacjenta. Tu też po części się zgodzę. Jakbym dalej jadł tak jak jadłem to zdecydowanie – gdybym miał wybór to – wybrałbym bycie chudym niż grubym. Natomiast myślę, ze nie o to tu chodziło. Początkowo pachniało mi to zwolnieniem z odpowiedzialności Ciebie drogi człowieku, byś mógł po prostu zacząć się leczyć.
Dlaczego tak pomyślałem? Cóż sponsorem kampanii jest firma farmaceutyczna produkującą lek na odchudzanie. Zresztą jak się okazuje podobną kampanie zrobił też inny lider branży parę lat wcześniej. Czy faktycznie doszukiwać się tu złych intencji? Czy może spojrzeć na to bardziej, jak na działania marketingowe, które może przy okazji wniosą coś dobrego. W końcu budowanie marki realizuje się właśnie często przez takie działania. Skłoniło mnie to do refleksji, wiec kampania działa!
Co jeśli to nie Twoja wina, albo przynajmniej nie całkiem?
Doskonale wiem, że cholernie ciężko jest coś zmienić, by waga zaczęła spadać. Walczyłem z tym kilka lat. Jeśli też idziesz tą droga to doskonale wiesz o czym mówię. Rozumiesz to od lat. Z jednej strony to Ty obsługujesz widelec, z drugiej jesz, tak jak mówią żywieniowi eksperci, bo chcesz przecież być chudszy niż grubszy.
W przypadku programowania używa sie czasem jednego zdania, które pokazuje rezultat działania programu w zależności od danych wejściowych
shit in, shit out (lub ładniej: garbage in, garbage out)
śmieci na wejściu, śmieci na wyjściu
Dlaczego o tym piszę. Bo niezależnie od tego jak dobry jest program komputerowy to jeśli dostarczysz złe dane, to nie otrzymasz dobrych wyników.
Co jeśli robisz 10 rzeczy dobrze, ale jedna z nich jest błędna? Czasem się uda, czasem system będzie dział prawie dobrze, a czasem wynik będzie daleki od ideału. Inny razem system eksploduje.
Co jeśli korzystasz z danych, które wymagają drobnej poprawy by były dobre? Może gdzieś jest tylko przecinek nie w tym miejscu lub go brakuje? Wiesz ile razy programista nie postawi gdzieś średnika i program nie działa…
Co jeśli?
Może na prawdę otyłość trzeba zrozumieć, może na prawdę to nie ty jesteś odpowiedzialny? Może musisz po prostu jeszcze znaleźć ten zaginiony przecinek. Pomyśl nad tym. Określenia Dieta dla Opornych nie rozumiałem kiedy nazwałem ją tak po raz pierwszy. Dopiero później zauważyłem sens w tym co wylało się na bloga. Dziś było podobnie, lecz zobaczyłem to pisząc. Z jedną myślą usiadłam z inną zakończyłem pisanie. Moja prawda nie musi być Twoją.
Zacznij szukać, wszystko zaczyna się od momentu, w którym zaczynasz cheć szukać, później zaczynasz rozumieć… No i pojechałem prawie jak z: ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz…
Do następnego
Dodaj komentarz