Nie każde śniadanie musi być „fit”, albo „proteinowe”. Czasem po prostu trzeba coś zjeść, co smakuje i trzyma człowieka przy życiu. Do tego trzyma przez kilka godzin, a nie kilka chwil! Takie właśnie jest to – jajecznica z cebulką na maśle i zwyczajne kanapki z masłem, żółtym serem, kiełbasą żywiecką i pomidorem. Bez cudowania. Bez ziaren chia. Bez awokado za 10 zł sztuka. No i bez pszenicy…
No to robimy zwyczajne, dobre, śniadanie w 5 min.
Instrukcja przygotowania jak dla faceta, który wcześniej kupował kanapki w pracy lub jadł tylko to, co żona czy matka podała pod nos.
Co potrzebujesz?
- 3 jajka
- kawałek cebuli
- 10 g masła do smażenia
- 2 kromki chleba żytniego (ok. 50 g)
- 2 plasterki sera żółtego (ok. 30 g)
- 6 plasterków kiełbasy żywieckiej (ok. 70g)
- 4 plasterki pomidora (ok. 100 g) – na oko pół pomidora
- ok. 20 g masła na pieczywo (na każdej kromce jest go sporo)
Od czego zacząć?
👉 Zacznijmy od cienkich kromek chleba żytniego z duża ilością masła. Tak, żytniego nie pszenno-żytniego!

👉 Dorzućmy na trochę sera i żywiecką

👉Dodajmy pomidora i kanapki gotowe, zaczynamy zabawę z jajecznicą.

👉 Rozbijasz 3 jajka do kubka, mieszasz widelcem. Bez mleka, bez udziwnień – możesz dodać pieprz i sól

👉 Na patelnię wrzucasz kawałek masła i cebulkę. Podsmażasz, aż zmięknie. Nie przypal.

👉 Cebulka się szkli i pachnie – to znak, że czas działać dalej.

👉 Wlewasz jajka. Mieszasz na spokojnie, aż jajecznica zrobi się kremowa.

👉 I już – złocista, puszysta, lekko wilgotna. Tak jak trzeba.

👉 Na talerz i pełne śniadanie gotowe – ze zdjęciami przygotowanie zajęło mi mniej niż 10 minut…

Normalnie nigdy tego nie rozpisywałem, bo tak na prawdę nie ma po co tego robić. Na poczatku policzyłem z raz z ciekawości co wychodzi. Poniżej pracę tabelkową odwalił za mnie GPT:
Kalorie i makroskładniki – dla tych co muszą liczyć…
Składnik | Kcal | Białko | Tłuszcze | Węgle |
---|---|---|---|---|
3 jajka | 210 | 18 g | 15 g | 1 g |
Masło do smażenia (10 g) | 74 | 0 g | 8 g | 0 g |
Cebula (30 g) | 12 | 0.3 g | 0.1 g | 2.5 g |
Chleb żytni (50 g) | 120 | 3.5 g | 1 g | 23.5 g |
Masło na chleb (20 g) | 149 | 0.2 g | 16.5 g | 0 g |
Ser żółty (20 g) | 70 | 4.7 g | 5.5 g | 0.3 g |
Kiełbasa żywiecka (70 g) | 151 | 15.4 g | 9.8 g | 0.2 g |
Pomidor (100 g) | 18 | 0.9 g | 0.2 g | 4 g |
Razem: ok. 800 kcal
Białko: ~43 g
Tłuszcze: ~56 g
Węglowodany: ~31.5 g
Ile takie żarcie trzyma?
Z takim składem spokojnie masz 4–6 godzin sytości. W zależności od tempa życia i poziomu aktywności:
- w biurze – do obiadu nie myślisz o jedzeniu,
- fizycznie – po 4h jesteś gotów na kolejny etap,
- po treningu – w sam raz na regenerację i nie rzucasz się na lodówkę.
Czy muszę jeść aż tyle?
Nie nie musisz. Dla mnie akurat 3 jajka wydają się spoko ilością, ale czasem zjadam tez dwa lub w niektóre dni jem coś innego. Czasem jajka podsmażą się na boczku, czasem na kiełbasie, czasem tylko na cebuli, a czasem ze szczypiorkiem. Raz wyjdzie omlet, raz na miękko, raz na twardo. faktem jest jednak, że jajka na ostro wjechały do mojej diety. Dają sytość i lekkość zarazem – pomimo tego, że zestaw wydaje się ciężki.
Dlaczego warto wybrać to, a nie „fit” śniadanko?
Bo takie jedzenie ma sens:
- nie jesteś głodny po godzinie czy dwóch – czyli nie podjadasz,
- nie masz skoku cukru jak po owsiance z miodem, czy produktach mącznych,
- nie musisz się tłumaczyć (kolejny po..any od KETO), co to za śniadanie – to po prostu normalne jedzenie. Babcia i dziadek nie byli by zaskoczeni!
- bo jest to dieta, na której nie głodujesz za to Twoja masa zaczyna ruszać z miejsca, ale w dół!
Jezu co na to dietetycy, co na to instagram?
Nie wiem, ale się domyślam. Na insta się nie nadaje, bo nie jest seksi i nie wygląda na milion dolarów. Do tego jest nie FIT, więc dno i pięć metrów mułu. Raczej jak pasza dla ubogich. Pewnie całe danie kosztuje mniej niż jedno awokado w Dronce. Do tego dietetyk powie Ci, że właśnie zjadłeś tłuszcz na dwa dni do przodu. A lekarz już będzie myślał o statynach po tym jak wy… Ci cholesterol.
Co na to Twoja d. i kupa?
Dla Twojej d. zapowiada się raczej bardzo spokojny dzień. Takie jedzenie sprzyja temu by balas miał taki kształt jaki mieć powinien. Za często też nie będziesz musiał wygniatać okręgu. Po zmianach zwykle kończy się jednym przywiędnięciem na dzień – przynajmniej u mnie. Jezu mówimy o kupie – to musimy być już dobrymi znajomymi! A mogłem pisać o samochodach…
Do następnego!
PS. Ciekawostka. Niby zwykłe śniadanie, a białka tyle wyszło, że niejeden „posiłek potreningowy” może się schować. A ja wcale nie chciałem robić „fit”… – miało nie być fit – stad taki wstęp! A kończąc pisać i poprawiając literówki wyszło, że chyba jednak jest… bo mamy ponad 40g białka… No, ale tłuszczu dużo…, więc chyba „nie FIT” 🙂 Zresztą…
Dodaj komentarz