Może, też, znasz to? Odstawiasz chipsy, słodycze i słodkie napoje. Zamiast białego chleba kupujesz pełnoziarnisty z różnymi ziarnami lub inny ciemny, „fit”. Może nawet wybierasz „zdrowe” bułeczki. Jesz pieczywo bez masła, za to z twarożkiem „lajt” albo chudą szynką z indyka lub połową plasterka żółtego sera by nie było za dużo kalorii. Podczas, gdy waga jak stała, tak stoi, a może nawet rośnie… No to gdzie jest błąd?
Chleb to nadal chleb – a nie sałatka
Jeśli zastanowimy się głębiej to nie ma znaczenia, czy mąka jest pełna, razowa, orkiszowa czy z kosmosu. Nadal to:
- węglowodany,
- wysoki ładunek glikemiczny,
- duży wyrzut insuliny,
- zero efektu sytości na dłużej.
To, że jest ciemny, nie znaczy, że lepszy. To często tylko efekt dodatku słodu jęczmiennego albo karmelu. Tak jak nie ma znaczenia czy pijesz piwo, wino, łychę czy czystą – w każdym jest alkohol. Tak chleb dalej jest chlebem.
Łatwo go zjeść za dużo – wchodzi pięknie!
Pełnoziarnisty chleb jest gęsty. Niby syci, ale… nie do końca. Zjesz spokojnie 3–4 kromki zanim mózg ogarnie, że już było jedzenie. Szczególnie jak postarasz się by reszta była odpowiednio „FIT”. Więc potem jeszcze coś na ząb – bo głód został.
A przecież Dieta dla Opornych to nie walka z głodem. To jego brak. Zobacz jak zacząć jeść ciut inaczej
Mąka to produkt przetworzony
Nawet jeśli mielisz pełne ziarno – to i tak mąka jest mąką – co znaczy, że jest łatwiej przyswajalna. To nie jest już ziarno. To produkt wysokoprzetworzony i łatwostrawny – a to i dobrze i źle.
Nie masz już łuski, błonnika w stanie surowym, struktury, którą organizm musi „rozkodować”. Efekt? Szybko się trawi >>cukier w górę i insulina też.
Przy insulinooporności to może być pułapka
Ja sam przez lata kombinowałem: „zdrowsze pieczywo, może pełnoziarniste, może chleb na zakwasie, może na mące żytniej”. Ale dopiero jak praktycznie odciąłem się od pieczywa całkiem*, coś się ruszyło:
- głód zniknął,
- energia wzrosła,
- waga zaczęła spadać.
Nie chodzi o to, żebyś nigdy więcej nie tknął chleba. Chodzi o to, żeby wiedzieć, co się robi i kiedy naprawdę ma to sens.
*Ta gwiazdka jest dlatego, że dziennie zjadam 4 „kromeczki” żytniego chleba na zakwasie. Przez kromeczki – czytaj kromki z małego chleba z foremki – grubości ok 5mm. Siostra ważyła – jedna kromka ma ok 25g. Jest na co nawalić dużo masła, sera, czy wędliny i pomidora czy ogórka 🙂 Czyli mamy ok 100g pieczywa na dobę (45g węglowodanów i ok 220kcal z pieczywa – to tak dla melancholików)
To co jeść zamiast chleba?
Jest tyle innych smacznych rzeczy – prawdawny filozof powiedziałby – życie jest zbyt krótkie by zapychać się chlebem… W Diecie dla Opornych królują:
- jajka w każdej postaci,
- mięso z warzywami,
- różnego rodzaju wędliny czy kiełbasy im bardziej naturalne tym lepiej, ale i tak większość będzie miała lepszy skład niż wiele produktów „wspierających dobre zdrowie”
- ryba – np. pasta z makreli, śledzie czy co lubisz,
- tłusty twaróg – wymieszany ze śmietaną 18%, szczypiorkiem i rzodkiewką
- sałatka ze śmietaną czy oliwą – do której śmiało wjeżdżają sery, mięso czy jajka,
- wszelkie sery tłuste i dojrzewające, twarde czy półtwarde (najgorszą rzecz z nabiału, którą możesz wybrać z nabiału to chudy twaróg, mleko, czy słodkie przekąski mleczne) – wszędzie gdzie bakterie zrobiły swoje, a człowiek nie zepsuł tego cukrem i nie odchudził będzie OK!
I tak – uwierz – da się tym najeść i nie podjadać. W razie czego kabanosy jako przekąska są na prawdę git – tylko zobacz by nie kupić jakiegoś słodzonego badziewia… tak bywa, że są dosładzane…
No to jaki chleb wybrać i czy mogę go jeść?
Osobiście skłaniałbym się do czegoś prostego – bez kombinowania (ja wybieram zwykły chleb żytni bez drożdży – trafisz na niego choćby w biedrze i w lidlu) oraz mocno ograniczył jego spożycie – co nie znaczy, że wyciął całkiem – patrz wyżej i zobacz jak to u mnie wygląda.
Co ciekawe są ponoć jakieś badania, które pokazują, że chleb wieloziarnisty może czasem dawać większe wybicie insuliny niż zwykły pszenny – dlaczego nie wiem – poszukaj jak Cię interesuje! Ale jako osoba, która miała insulinooporność stwierdziłem, że nie będę się z tym kłócił – uwierzyłem na słowo :).
Nie wierz w bajki typu „bez chleba się nie najesz” jest wręcz przeciwnie. Sprawdź sam. Choćby tylko na próbę, choćby przez tydzień. Wtedy sam zweryfikujesz i zobaczysz, co się stanie i jak się czujesz.
Ps. Zobacz ten nóż od AI w zdjęciu – czyż nie jest cudny 😀
Dodaj komentarz